Nazwa obiektu: Restauracja Stanisława Wierzbickiego
Adres obiektu: ul. Stefana Żeromskiego 51 (dawna Lubelska)
Czas powstania obiektu: 1898 r.
Zleceniodawca obiektu: Stanisław Wierzbicki
Opis obiektu: lokal mieścił się na parterze kamienicy, w restauracji znajdowało się 9 czteroosobowych stolików.
Historia obiektu: Stanisław Wierzbicki urodził się w 1865 w Mławie. Szkołę handlową ukończył w Warszawie, a od 1879 r. przez pięć lat terminował w tamtejszej firmie Adolfa Roezlera. Po zaliczeniu stażu Wierzbicki wybrał się pogłębiać wiedzę do Paryża. Przywiózł stamtąd bogatą literaturę kulinarną, m.in. opasły tom “Gastronomia praktyczna” autorstwa Ali-Baby – piszącego po francusku i słynącego w tym kraju Polaka Henryka Babińskiego. Z książek autorstwa Ali-Baby korzystali na początku XX wieku wszyscy liczący się restauratorzy w Europie. Wśród przywiezionych książek nie brakowało pozycji dotyczących wina. To właśnie od wina zaczęła się przygoda Stanisława Wierzbickiego z Radomiem. Do Radomia przyjechał w 1893 roku ze swoją żoną Jadwigą Niedźwiecką pochodzącą z grodu nad Mleczną. W 1898 roku firma “Stanisław Wierzbicki” ulokowała się w kamienicy przy dzisiejszej ul. Żeromskiego 51. Na frontonie kamienicy znajdował się napis „Handel win” (dziś przy wejściu do lokalu są dwie tabliczki „Skład win” „Od 1898 r.”) oraz rak z mosiądzu jako godło firmy. Oferta win liczyła 12 stron – firma oferowała wina francuskie, węgierskie, reńskie, mozelskie, mołdawskie oraz mocniejsze alkohole. Na zapleczu sklepu Wierzbicki urządził dwa pokoje śniadaniowo-restauracyjne, w których było zaledwie dziewięć stolików. „Lokal niewielki, lecz sympatyczny”, tak pisał jeden z warszawskich dziennikarzy w latach 20. ubiegłego stulecia. W 1915 r. w drodze na front Radom odwiedził cesarz niemiecki Wilhelm II. Wraz z szefem sztabu generalnego Helmutem von Moltke, marszałkiem polnym Paulem von Beneckendorfem Hindenburgiem i generalicją zjadł obiad w gmachu gubernialnym. Posiłek przygotowywała restauracja Wierzbickiego, a smakował on na tyle, że cesarz zaproponował radomianinowi stanowisko ochmistrza na swoim dworze. Wierzbicki podziękował. Wilhelm docenił także kucharza restauracji Stefana Lamenta, wręczając mu dyplom z napisem „Kucharz jego Cesarskiej Mości”. Zachowała się z tego czasu pamiątka przechowywana w Muzeum im. J. Malczewskiego – pucharek metalowy z podobiznami cesarzy Niemiec i Austro-Węgier podarowany Wierzbickiemu przez Hindenburga. Kolejny gość z zagranicy kapitan Charles de Gaulle, późniejszy prezydent Francji, zachwycał się przyrządzonymi w Radomiu zrazami zawijanymi z kaszą gryczaną. Prezydent Ignacy Mościcki został pouczony przez Wierzbickiego gdy ten usiłował włożyć plasterek cytryny do herbaty – byłaby to bowiem profanacja napoju serwowanego w restauracji. W lokalu przy Żeromskiego 51 bywali aktorzy, pisarze i politycy. W księdze pamiątkowej widniał m.in. wpis Wojciecha Kossaka: „Mistrzowi rondla – mistrz pędzla”. W latach 30. XX w. „Berliner Tageblatt” pisał o lokalu Wierzbickiego jako o jednym z najlepszych w Europie. Wierzbicki otrzymał też ze Szwajcarii list z mapą najsławniejszych restauracji Europy. Z Polski był zaznaczony tylko jeden lokal – jego restauracja w Radomiu. Stanisław Wierzbicki w latach 30. XX w. popadł w długi, kondycje finansową restauracji usiłował ratować poprzez defraudację pieniędzy ze Stowarzyszenia Kupców Radomskich. Oskarżony i napiętnowany przez lokalną prasę ciężko się rozchorował, a na jesieni 1937 r. – zmarł. Trumnę z ciałem zmarłego odprowadzały na cmentarz tysiące radomian, w tym kupcy pod sztandarami. Restaurację i dług przejęła pani Wierzbicka z synem. Sława restauracji St. Wierzbickiego przetrwała jego śmierć. 1 września 1939 r. gen. Kutrzeba otrzymał z naczelnego dowództwa radiogram, aby armia Poznań „maszerowała na obiad do Wierzbickiego”, czyli kierowała się w stronę Radomia.
Literatura, źródła:
Znani i nieznani ziemi radomskiej, red. Cz. T. Zwolski, Radom 1980, t. 1.
Dodaj wspomnienie